Wehikuł czasu zaparkowany w Bibliotece podkowiańskiej pozwolił nam przenieść się do Łazienek Królewskich i przysłuchać się rozmowie Stanisława Wokulskiego z Julianem Ochockim. Towarzyszyć przyjazdowi Stanisława Wokulskiego do posiadłości Prezesowej Zasławskiej, poznać rezolutną wdówkę Kazimierę Wąsowską oraz Kazimierza Starskiego, w którym – jest tyle demona, ile trucizny w zapałce.
Dane nam było przyjrzeć się staremu sklepowi Jana Mincla – poznając historię oddania do terminu, dopiero co osieroconego przez ojca, małego Ignasia Rzeckiego, który zapytany przez pana Raczka:
— A do jakiegoż byś chciał kupca?
Odrzekł:
— Do tego na Podwalu, co ma we drzwiach pałasz, a w oknie kozaka.
— Wiem — wtrąciła ciotka. — On chce do Mincla.
Nagle, ktoś z ponad stu uczestników spaceru nieopatrznie dotknął mechanizmu czasowego w naszym wehikule i znaleźliśmy się w roku 1848 na przedpolach jednej z bitew Powstania Węgierskiego.
Szczęśliwie udało powrócić do roku 1879 i w swobodnej atmosferze, spacerowym krokiem dotrzeć do nowego sklepu JW-go Wokulskiego, gdzie powitał nas sam pan Ignacy Rzecki – prezentując nową aranżację wystawy.
A później, cóż nam pozostało, czas wracać, ale jeszcze mały przystanek w Cukierni Antoniego Kazimierza Bliklego, powstałej zaledwie 10 lat wcześniej w 1869 r.
Tamże w realia „Lalki” Bolesława Prusa, podobnie jak podczas wizyty w Zasławku, wprowadziła nas mistrzowską interpretacją tekstu – JOANNA JĘDRYKA.
Gorąco dziękujemy wszystkim, którzy pomogli nam w organizacji i przeprowadzeniu tej niezwykle skomplikowanej operacji, jaką była podróż w czasie.
Dorota Skotnicka
dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej
im. Poli Gojawiczyńskiej