Publiczności był tłum, dzieci siedziały jak urzeczone. Było bardzo uroczyście i wzruszająco.

Galeria zdjęć

Z wielu powodów. Bo to i wybory, i urodziny pana Oskara (te jego zdjęcia!!!), i pani Yaśminy, i jej komunikat, że Filharmonia została nominowana do Nagrody Marszałka Województwa Mazowieckiego. Co prawda nagrodę dostały Otwarte Ogrody, ale pani Yaśmina zaznaczyła wyraźnie, że największą nagrodą dla niej jest publiczność przychodząca do Filharmonii i ciepłe, serdeczne słowa, jakie od niej słyszy przez kolejne lata prowadzenia spotkań muzycznych. A potem już była muzyka.

Znakomicie grający kwartet smyczkowy Kamila Staniczka i soliści: Roksana Kwaśnikowska – skrzypce ze Szkoły Talentów w Warszawie z klasy profesora Jana Staniendy oraz nasz krajan, podkowianin, Krzysztof Stanienda – fortepian. Pięknie grał Andante spianato i Wielkiego poloneza Es-dur op. 22 Fr. Chopina. Wydawało się, jakby Chopin, pisząc swoją kompozycję myślał o tym właśnie wykonawcy. Brawom nie było końca. „Pory roku” Vivaldiego były barwne i kolorowe, tak jak na pory roku przystało, a „Zima” porwała wszystkich!

Popołudnie dopełniły prezentacje instrumentów oraz konkursy dla dzieci, które odpowiadały na pytania o porach roku, zgadywały, na jakim instrumencie gra pani Maria (bezbłędnie wypunktowana altówka!) i wykazały się znajomością dobranocek; chętnych było tak dużo, że trzeba było „uruchomić” dodatkową czekoladę, która jako fant leżała na stoliku, a została dostrzeżona przez młodocianych słuchaczy. Koncert zakończyło „Sto lat” dla pani Yaśminy zaśpiewane przez wszystkich słuchaczy, jubilatka była bardzo wzruszona, a na to wszystko w osłupieniu patrzył może miesięczny maluszek na rękach taty…

Znów świetna Filharmonia.

Autorem zdjęć jest Oskar Koszutski.