Stawiski festiwal literacko-muzyczny
2 października, w drugi dzień festiwalu, dr Małgorzata Ptasińska wygłosiła referat dotyczący emigracji Czesława Miłosza i reakcji na nią polskiego środowiska pisarskiego, a zwłaszcza Jarosława Iwaszkiewicza. Tekst wykładu był przeplatany wierszami obydwu poetów, czytanymi przez Andrzeja Ferenca. Część muzyczną wypełnił koncert zespołu dziecięcego Puniukai z Puńska, pielęgnującego tradycyjną muzykę litewską.
Tydzień później, 9 października, o listach Czesława Miłosza i Jarosława Iwaszkiewicza, składających się na książkę Portret podwójny, Michał Nalewski rozmawiał z Robertem Papieskim, który tę książkę opracował i opatrzył przypisami. Po rozmowie Józef Duriasz odczytał fragmenty listów obydwu pisarzy. Przejmująco brzmiały w Stawisku wyznania młodziutkiego Miłosza, który 81 lat temu pisał m.in.: „Szanowny Panie! Uwielbiam Pana. Każdy wiersz Pana jest dla mnie objawieniem. Dlatego zwracam się do Pana z prośbą o ocenę moich utworów. Nic nie wiem. Czy są to rzeczy dobre, czy tylko dowodzą pewnej kultury literackiej – nie wiem. Przyjaciele moi mówią, że to dobre wiersze. Ale skąd mogę wiedzieć, czy nie kierują się tylko względami grzeczności. Niech Pan powie, Pan jest dla mnie najdroższym przyjacielem i mistrzem”. Podczas koncertu zabrzmiały dźwięki kompozytorów szczególnie cenionych przez Miłosza: Mozarta (Kwartet obojowy F-dur) oraz Haydna ( Kwartet C-dur op. 77) – znakomicie zinterpretowanych przez Tytusa Wojnowicza (obój) i Kwartet Camerata w składzie: Włodzimierz Promiński (I skrzypce), Andrzej Kordykiewicz (II skrzypce), Piotr Reichert (altówka), Roman Hoffmann (wiolonczela). Podsumowaniem imprezy było otwarcie wystawy przygotowanej przez Małgorzatę Zawadzką. Wystawa obejmowała m.in. rękopisy listów Miłosza do Iwaszkiewicza, książki Miłosza z odręcznymi dedykacjami dla Iwaszkiewicza oraz jego córki Marii Iwaszkiewicz-Wojdowskiej. Jedna z nich świadczy o niebanalnym poczuciu humoru Noblisty: „Marysiu, kocham Cię z opóźnieniem”.
Ostatní dzień festiwalu, 16 października, rozpoczęła rozmowa Agnieszki Papieskiej z pisarzem Eustachym Rylskim. Rozmowa dotyczyła m.in. uwikłania pisarzy w politykę, artystycznej wolności we współczesnym świecie rządzonym przez pieniądz i gust mas, fascynacji Rosją i Ukrainą. Spytany o ulubione utwory Iwaszkiewicza, Eustachy Rylski wymienił w pierwszym rzędzie opowiadania: Panny z Wilka, Brzezinę i niesłusznie niedoceniane Dziewczynę i gołębie; z Iwaszkiewiczowskich powieści Rylski najbardziej ceni Czerwone tarcze. Z literatury obcej wyróżnił twórczość Camusa, Turgieniewa, Hemingwaya i Aleksego Tołstoja. Odżegnał się natomiast od pisarstwa Dostojewskiego i Philipa Rotha. Poproszony o ocenę twórczości Miłosza, powiedział: „Nie lubię Miłosza, ale daleki jestem od tego, by twierdzić, że pisał marnie. Dałby Bóg, żeby mi się udało napisać kiedykolwiek kilka zdań na poziomie Miłosza. Lubię Dolinę Issy. Interesujący jest dla mnie szkic Miłosza o Brzozowskim Człowiek wśród skorpionów – od niego w ogóle zacząłem czytać Miłosza, jest w tym tekście wielka pasja. Niesłychanie ciekawy jest Zniewolony umysł. Ale już traktaty Miłosza mnie nie zachwycają”. Wypowiedzi Rylskiego spotykały się z żywą i najczęściej aprobatywną reakcją stawiskiego audytorium, padały pytania z sali, m.in. o ocenę książki Iwaszkiewicza Ogrody i o stosunek Miłosza do Litwy. W drugiej części spotkania porywający koncert dali Krzysztof Jabłoński (fortepian), Konstanty Andrzej Kulka (skrzypce) i Tomasz Strahl (wiolonczela), którzy wykonali Trio fortepianowe C-dur op. 87 Johannesa Brahmsa oraz Trio fortepianowe d-moll op. 49 Feliksa Mendelssohna – kompozytorów lubianych przez Jarosława Iwaszkiewicza.
W opinii gości Stawiska wszystkie poszczególne dni XII Festiwalu złożyły się na interesującą całość, wiele mówiącą zarówno o Iwaszkiewiczu i Miłoszu z osobna, jak i o łączących ich relacjach. Jeden z widzów, nie szczędząc słów pochwały dla festiwalu, zaproponował, by w najbliższym czasie zorganizować podobny cykl imprez, obsadzając w rolach głównych Jarosława Iwaszkiewicza i Tadeusza Różewicza. „Tę parę nazwisk bierzemy już pod uwagę” – odparła dyrektor Alicja Matracka-Kościelny.
Robert Papieski