Już Konfucjusz pisał: „Radość można wyrażać bez rozpusty, smutek bez rozpaczy”. Moja radość to pisanie wierszy.
Dana Jocz
Hallo, otrząśnij się…
Co byś zrobił, gdyby podarowano ci drugie życie.
Jak byś żył człowieku, co byś czynił.
Żył byś pożytecznie, radośnie czy też gnuśnie.
Źle, może jednak przyzwoicie.
Czy byś się nad błahostką certował,
analizował każde wypowiedziane słowo…
wypada – przystoi… co dalej…
Zachowanie własne uważałbyś za prawidłowe.
Czy rozmieniał byś się na drobne, żył
na pokaz, według szablonu, niby prawidłowo…
W zgodzie z utrzymanymi kanonami.
Może wychodziłbyś poza NAWIAS,
nie chciał wcale WZOROWO.
Byłbyś hipokrytą, myśląc o przyzwoitości,
żyłbyś może jak serce każe…
Śmieszyłoby to innych,
nazwano błazenadą…
Pomyśl, zastanów się otrząśnij to, co kiepskie w tobie.
Pożyjesz dłużej, dobro ci wyjdzie na zdrowie.
Byłbyś przykładem dla innych, żyj WZOROWO.
Mówić o sobie jest niezręcznie, jestem osobą nader wrażliwą, ekspresyjną. Zawsze kochałam poezję, muzykę do duszy przemawiającą, malarstwo i taniec. Jako dziecko malowałam, chodziłam na balet, pisywałam rymowanki-laurki.
Wychowana z braćmi umiałam się dzielić, odróżniać dobro i zło, kochano mnie i wymagano, nauczono poszanowania dla drugiego człowieka (zdolnego i słabego, zdrowego i ułomnego).
Wychowana z braćmi umiałam się dzielić, odróżniać dobro i zło, kochano mnie i wymagano, nauczono poszanowania dla drugiego człowieka (zdolnego i słabego, zdrowego i ułomnego).
Na studiach nauczyłam się polemizować, mieć swoje zdanie, tzw. „rację”.
W młodym wieku będąc za granicą wraz z mężem prowadziłam firmę przez 27 lat. Do kraju powróciłam po trzydziestu latach, w końcu lat dziewięćdziesiątych.
Zadebiutowałam kilkoma wierszami w szopce „Magiel” przy Uniwersytecie Trzeciego Wieku w Podkowie. Do pisania namawiali mnie zawsze życzliwi mi ludzie, twierdząc, że jest potencjał w mej osobie. Prof. Michał Bogusławski dodał mi ogromnej otuchy – kazał pisać tzw. zawołanie od ręki (więc piszę). Zawsze byłam dobrym obserwatorem charakterów i twarzy ludzkich – mają wiele do powiedzenia. Otoczona miłością, przyrodą we własnym ogrodzie oraz kochanymi czworonogami jestem osobą szczęśliwą.
Moje wiersze czytywane były na wielu spotkaniach towarzyskich, odbierane z uwagą i uznaniem. Do niektórych wierszy Heliodor Nuszkiewicz skomponował muzykę, a przy współpracy z Kasią Rasz wystawiono sztukę w Komorowie.
Pierwszym czytelnikiem i krytykiem mojej poezji jest mąż Czesław – chyba potrafi wybaczać. Promocja tomiku poezji odbyła się 18 stycznia 2014r. w willi przyjaciela, Tadeusza Iwińskiego, sławnej „Aidzie” („Kłaniam się Tobie Tadeuszu – pokorna Dana”). Dziękuję również moim sponsorom – entuzjastom mojej poezji. Ogromne podziękowanie dla sopranistki Marii Sarny, pianistki Jolanty Pawlik, Krzysiowi Cichowskiemu za interpretacje wierszy oraz prowadzącemu Włodkowi Sarnie za profesjonalizm i dowcip. Tobie Czesławie, że jesteś moją MUZĄ – natchnieniem, dzięki za dobroć i wyrozumiałość.
Wieczór porywający, cudowny, obsypano mnie kwiatami, a prym wiódł ogromny bukiet róż od syna i synowej męża. Tryskał szampan. Swoją obecnością zaszczycili mnie także: Burmistrz Miasta – Małgorzata Stępień-Przygoda, poprzedni Burmistrz – Andrzej Kościelny, Dyrektor CKiIO – Alina Witkowska, Prof. Szkoły Filmowej w Łodzi – Ania Zagrodzka, malarka i portrecistka – Julka Tetmajer, malarz, poeta, reżyser światła i dźwięku – Krzych Kościesza, pianistka – Jaśmina Strzelecka wraz z mężem Zbychem, piosenkarka i kompozytorka Marzena Grzymała i wielu innych wspaniałych gości.
W młodym wieku będąc za granicą wraz z mężem prowadziłam firmę przez 27 lat. Do kraju powróciłam po trzydziestu latach, w końcu lat dziewięćdziesiątych.
Zadebiutowałam kilkoma wierszami w szopce „Magiel” przy Uniwersytecie Trzeciego Wieku w Podkowie. Do pisania namawiali mnie zawsze życzliwi mi ludzie, twierdząc, że jest potencjał w mej osobie. Prof. Michał Bogusławski dodał mi ogromnej otuchy – kazał pisać tzw. zawołanie od ręki (więc piszę). Zawsze byłam dobrym obserwatorem charakterów i twarzy ludzkich – mają wiele do powiedzenia. Otoczona miłością, przyrodą we własnym ogrodzie oraz kochanymi czworonogami jestem osobą szczęśliwą.
Moje wiersze czytywane były na wielu spotkaniach towarzyskich, odbierane z uwagą i uznaniem. Do niektórych wierszy Heliodor Nuszkiewicz skomponował muzykę, a przy współpracy z Kasią Rasz wystawiono sztukę w Komorowie.
Pierwszym czytelnikiem i krytykiem mojej poezji jest mąż Czesław – chyba potrafi wybaczać. Promocja tomiku poezji odbyła się 18 stycznia 2014r. w willi przyjaciela, Tadeusza Iwińskiego, sławnej „Aidzie” („Kłaniam się Tobie Tadeuszu – pokorna Dana”). Dziękuję również moim sponsorom – entuzjastom mojej poezji. Ogromne podziękowanie dla sopranistki Marii Sarny, pianistki Jolanty Pawlik, Krzysiowi Cichowskiemu za interpretacje wierszy oraz prowadzącemu Włodkowi Sarnie za profesjonalizm i dowcip. Tobie Czesławie, że jesteś moją MUZĄ – natchnieniem, dzięki za dobroć i wyrozumiałość.
Wieczór porywający, cudowny, obsypano mnie kwiatami, a prym wiódł ogromny bukiet róż od syna i synowej męża. Tryskał szampan. Swoją obecnością zaszczycili mnie także: Burmistrz Miasta – Małgorzata Stępień-Przygoda, poprzedni Burmistrz – Andrzej Kościelny, Dyrektor CKiIO – Alina Witkowska, Prof. Szkoły Filmowej w Łodzi – Ania Zagrodzka, malarka i portrecistka – Julka Tetmajer, malarz, poeta, reżyser światła i dźwięku – Krzych Kościesza, pianistka – Jaśmina Strzelecka wraz z mężem Zbychem, piosenkarka i kompozytorka Marzena Grzymała i wielu innych wspaniałych gości.
Cały dochód ze sprzedaży książek jest przeznaczony na Caritas w Podkowie.
W sprawie zakupu tomiku proszę o kontakt, tel. 696 663 515.
Dana Jocz